czwartek, 14 listopada 2013

#3. Veronica & Ronaldo 2/4

Hej. Dzisiaj króciutko, następna część pojawi się za jakiś czas, bo muszę zakończyć jakoś to opowiadanie, a chwilowo nie wiem jak, ale spokojnie coś na pewno wymyślę ;) Moje pomysły przychodzą do mnie w najmniej oczekiwanych momentach, więc muszę być cierpliwa. Jak narazie zapraszam do przeczytania kolejnej części opowiadania V&R :*

**********

Przez pierwsze dwa dni, moja praca ograniczała się do siedzenia w biurze, przeglądanie i porządkowania papierów. Dzisiaj natomiast, miało być inaczej. Piłkarze, o godzinie 11, rozpoczynają trening, a ja będę im towarzyszyła, w roli obserwatora. Muszę wyłapać jak najwięcej błędów w ich rozgrzewce, aby zmniejszyć ryzyko kontuzji. Nie powiem, żebym była jakoś bardzo tym podekscytowana, bo co może być fajnego w oglądaniu jak dorośli faceci biegają za piłką i się pocą. Cóż, praca to praca, trzeba przynajmniej stwarzać pozory.

Do szatni, gdzie przebierali się piłkarze, wszedł trener Ancelotti.
-Dzisiaj na treningu proszę o maksimum koncentracji,  ponieważ będzie na nim pani Veronica- zwrócił się do swojej drużyny.
-A co ona tam będzie robić ?- zapytał Varane.
-Tańczyć- z ironią odparł Casillas.
-Jak cheerleaderka ? Super by było ! Chciałbym zobaczyć te cudowne nogi w spódniczce- z euforią odparł Marcelo.
-Skąd wiesz, że są cudowne, skoro ich nie widziałeś ?- zapytał Kepler.
-Moja intuicja mi to podpowiada- z dumą stwierdził Marcelo.
-Jeżeli to ta sama intuicja, która i podpowiadała, kiedy zarywałeś do tamtej laski, to dobrze co radzę: nie słuchaj jej- ze śmiechem wtrącił Ramos.
-Odpuść już ! Naprawdę myślałem, że ten mięśniak obok, to tylko ochroniarz, a nie jej chłopak- odpowiedział podirytowany Brazylijczyk.
-Dobra już ! Koniec tej wymiany zdań !- przerwał im trener- ostrzegam, że jeden głupi tekst skierowany w stronę pani Martinez, a jego autor zostanie zawieszony na 3 mecze. Przede wszystkim tyczy się to ciebie Aveiro !
-Przecież ja nic nie mówię !
-Tak, ale ostatnio dałeś popis swoich możliwości...

Trening ogólnie nie był taki nudny, jak myślałam, jednak nie udało mi się wyciągnąć z niego zbyt wielu wniosków. Piłkarze naprawdę bardzo się przykładają do wykonywanych ćwiczeń i treningi traktują bardzo poważnie. Oczywiście, gdy mają chwilę odpoczynku, to nie brak im humoru i w niektórych momentach, aż zaczynał mnie boleć brzuch ze śmiechu. Jednak najbardziej podobał mi się koniec, kiedy piłkarze schodząc do szatni zdejmowali koszulki. Muszę przyznać, że aż się trochę zawstydziłam, ale oficjalnie mogę powiedzieć, że najlepiej prezentował się Ronaldo. Jakie on ma mięśnie ! Teraz już wiem, skąd te wszystkie plotki na temat jego bardzo bujnego życia erotycznego. W końcu, która kobieta nie chciałaby mieć takiego ciała w łóżku ? Musiałam zakończyć moje, nie do końca słuszne, przemyślenia i udać się do gabinetu, gdyż dziś czekały mnie jeszcze rozmowy z piłkarzami, na temat ich przebytych kontuzji. Jako pierwszy do moich drzwi zapukał Iker. Muszę przyznać, że jest to bardzo sympatyczny i zabawny człowiek. Mogłabym rozmawiać z nim godzinami, ale czekało mnie jeszcze bardzo dużo pracy. Po niespełna 4 godzinach, miała za sobą niemal całą drużynę. Został ostatni zawodnik, z którym rozmowy trochę się obawiałam.
-Proszę !- powiedziałam i po chwili w moich drzwiach stanął Ronaldo. Jak zawsze prezentował się perfekcyjnie. Idealnie dobrane czarne spodenki, do tego dopasowana, ale nie obcisła biała koszulka, która doskonale podkreślała jego opaleniznę. Coraz lepiej zaczynałam rozumieć te wszystkie wzdychające do niego fanki. No, ale on właśnie taki był. Musiał robić wrażenie, nie ważne czy chodziło o piłkę nożną czy o kobiety.
-Kiedy ostatni raz miałeś kontuzję ?- zaczęłam, gdy tylko usiadł przy moim biurku.
-To było jakoś w zeszłym sezonie. W czerwcu o ile dobrze pamiętam. Mięsień dwugłowy w lewej nodze.
-Ok. Ile trwała rekonwalescencja ?
-Dwa tygodnie.
-A miałeś może jakieś poważniejsze urazy, które jeszcze teraz odczuwasz ?
-Nie. Rzadko kiedy mam problemy z mięśniami. Jestem profesjonalistą, wiem co i jak powinienem robić- stwierdził- nie tylko na boisku- dodał, znacząco poruszając brwiami. No tak, a ja już myślałam, że ten człowiek potrafi zachować powagę.
-Nie wątpię. Z pewnością twoje liczne dziewczyny mogłyby to potwierdzić- odparłam z nutą złośliwości.
-Zazdrosna ? Może chcesz sama się o tym przekonać?- zapytał i oparł swoje łokcie na biurku.
-Dzięki, ale nie skorzystam. Wystarczą mi wywiady w gazetach z twoimi byłymi- powiedziałam i siadłam w tej samej pozycji, co on.
-Interesujesz się moim życiem erotycznym ?
-Bynajmniej- powiedziałam patrząc w jego niesamowicie brązowe oczy. Między nami nastała niezręczna cisza. Wtedy Ronaldo podniósł się i przybliżył swoją twarz do mojej. Po chwili nasze usta się złączyły, z początku w delikatny pocałunek, który stawał się coraz bardziej zachłanny. W jednym momencie, jakbym zdała sobie sprawę z tego, że to nie powinno się stać. Szybko go odepchnęłam i bez słowa poszłam prosto w stronę parkingu.
Zawsze mi się wydawało, że jestem odporna na takich facetów. Jak widać pomyliłam się. Myślałam, że wszystkie kobiety lecą na Cristiano, bo jest sławny i bogaty, ale ten człowiek coś w sobie ma. Coś, co przyciąga jak magnes. Może to sprawa jego charakteru, charyzmy, a może to ten tajemniczy błysk w oku.

Ronaldo wrócił do domu i opadł na fotel w swoim pięknym, dużym salonie. Nie rozumiał zachowania Veroniki, a co gorsza nie rozumiał nawet swojego zachowania. Dotychczas żadna nie przepuściła takiej okazji, a już na pewno nie uciekła. Nie wiedział też, dlaczego tak postąpił, ale nie mógł się powstrzymać. Kierowała nim jakaś nieznana mu dotąd siła, uczucie. Na początku chciał tylko udowodnić jej i jego kolegom, że żadna się mu nie oprze. Nawet ona, która rzekomo nie jest nim zainteresowana. Jednak kiedy ich usta się zetknęły poczuł, że to jest coś nowego, niezwykłego. Ronnie była zupełnie inną dziewczyną niż te, z którymi zazwyczaj się spotykał. Może to kwestia wieku ? W końcu jego poprzednie kobiety były od niego zazwyczaj starsze, a ona jest o 5 lat młodsza. Nie wiedział jeszcze dlaczego, ale bardzo go intrygowała. "Czyżby zaczęło mi na niej zależeć ?" zapytał się w duchu, po czym wstał i poszedł wziąć zimny prysznic, by nieco ochłodzić swoje ciało. 


__________________________________________________________
Proszę o komentarze ! Bardzo, bardzo, bardzo :D


Neymar i Davi Lucca <3

Chętnie bym się zamieniła z tym małym :*

5 komentarzy: